prosta prawda. stara prawda. i najprawdziwsza prawda. pracujac tyle ile ja nie wystarcza czasu na rzeczy, ktore do pewnego momentu byly najwazniejsze w moim zyciu. lapiac sie na tym, ze babilon podstepnie siada mi tylkiem na pysk w ostatnich tygodniach usilnie probuje wydrzec jakos co mi sie przeciez slusznie nalezy - odrobina cholernej uciechy.
postaram sie tez uaktualnic nieco ten zaniedbany kawalek internetowej przestrzeni.
enjoy.
1 comment:
fajne zdjecie ;)
Post a Comment