Wednesday, January 26, 2011

Thug X Life

Chcialbym wierzyc, ze to co sie dzieje w Polsce to poczatek czegos wyjatkowego. Powiedzmy sobie wprost - the core przybiera forme, ktora cieszy moze nawet bardziej niz przez kilka ostatnich lat. Nigdy nie bylo u nas biednie ale nie zawsze bylo specjalnie kolorowo. W moich oczach od 2009 nabieramy szybkosci, moze troche sie dzieje i jest nieco intensywniej. Oczywiscie pewnie to troche subiektywna ocena oparta tym co wiedze tu i tam ale pojawilo sie kilka nowych zespolow, ktore robia swoje rzeczy na dobrym poziomie i to z cala pewnoscia daje mi nadzieje, ze moze byc tylko lepiej.

Thug X Life. Serio nie wiedzialem co myslec slyszac pierwszy raz ta nazwe. Przez glowe przechodzily mi wizerunki zalosnych fot rollercostera pewnej chamerykanskiej wytworni, ktora lubuje sie we wscieklych, wytatuowach mordach kreatorow topornych dzwiekow. Na szczescie tutaj jest zupelnie inaczej.


Malik: przekonajcie mnie, ze to dobra nazwa na zespol, ktory wcale nie planuje grac topornego moszkora rodem z 7th Dagger Recs.
Wilk: Wiesz co, może w to wcale nie jest dobra nazwa? Przede wszystkim wyłamuje się trochę ze schematu wg którego nazywane są kapele old schoolowe, co mi się zajebiście podoba. Ona niesie ze sobą cały ten pakunek emocji związanych z 2paciem ale to nie szkodzi, bo my byśmy chcieli być czymś więcej niż tylko nazwą. Z drugiej strony to nawet fajne uczucie usłyszeć "ale mnie chłopaki zdziwili" albo "bałem się tego zespołu ale miłe mordy mnie przekonały" czy cokolwiek w ten klimat. Oznacza to, że jednak ludzie starają się słuchać tego co mamy do powiedzenia i naszej muzyki.

Kim jest wiec thug x life?
Jesteśmy grupką uśmiechniętych gości, którzy jakiś czas temu zakochali się w hardcorze i straight edge.

Co spowodowalo, ze podlaczyliscie gity do wzmaczniaczy?
Proces chyba dość naturalny. Zrobienie zespołu to najczęstsze marzenie zbuntowanego nastolatka. U nas mechanizm był ten sam, tylko że trwało to po prostu trochę dłużej. A trochę bardziej szczegółowo wyglądało to tak że byłem na jednej albo dwóch próbach aspirując na wokalistę One Kind Word, jednak Wera lepiej się sprawdziła. To dało mi kopa żeby zakładać nowy zespół. Ktoś dał mi kontakt do Siwego z którym znaliśmy się z widzenia i po kilku perypetiach powstało TxL w obecnej formie. Składu dopełnili Rumcajs i Jerry z OKW.

Poznan straight edge - to brzmi znajomo. Czy muzyczne tradycje Waszego miasta maja tu I teraz jakies znaczenie?
Mają i to bardzo ale chyba raczej dla naszych odbiorców i to tych o dłuższym stażu. My jesteśmy świadomi tego co się działo w Poznaniu i Wielkopolsce ale niestety nie zdążyliśmy się na to załapać. Siwy zna blisko całą tą starą ekipę, a ja miałem okazję pracować z Piotrkiem z Cymeona, który chętnie wpadł na nasz koncert i nas wspiera. Jednak ,starając się być obiektywnym, to ta scena raczej się nie starzeje, nadal tworzą ją dzieciaki tak jak to było kiedyś i niestety w ten sposób ta historia się zaciera. Po starych załogach nie zostało dużo materiału, często jest słabej jakości, ciężki do zdobycia. Nie mniej jednak, "Poznań straight edge" to nie lada wyzwanie i wysoko postawiona poprzeczka, którą bardzo trudno będzie przeskoczyć.

Co przyciaga mlodego czlowieka teraz do hc? Co w nim go tez utrzymuje?
Czy hardcore teraz jest gorszy niż ten 15-20-25 lat temu? Nie wiem, nie byłem tam. Dla mnie to jest świetna alternatywa dla rzeczywistości która nas otacza. To przyciąga młodzież tak samo jak lata temu. W towarzystwie tej muzyki, tekstów, koncertów i ludzi którzy tworzą to zjawisko układa się w głowie. Przytoczę sytuację z którą się kiedyś spotkałem wracając ze koncertu. Weszliśmy większą grupką do supermarketu, gdzie od razu przykleił się do nas ochroniarz. Przy kasach powiedziałem do niego "Spokojnie, kieszenie mamy puste" a on odparł "Wiem, hardcorowcy to zawsze porządni ludzie. Chciałem tylko powiedzieć cześć". I to jest właśnie zajebiste! Ciesze się z takiej opini, scena składa się z dobrych ludzi, pokazuje dobrze wzorce w świecie który w którym jest pełno syfu.

Polski core z zakompleksionego pudelka zmienia sie szybko w mlodego wilka. Co wg Was mozna robic, zeby ta przemiana miala jeszcze wieksza sile I zeby nie obumarla gdzies pod plotem?
Przede wszystkim trzeba pokazywać, że polskie kapele są równie dobre co te zagraniczne, a często nawet lepsze. Chociaż z tą kwestią jest coraz lepiej. Coraz więcej ludzi lubi rodzime kapele, organizuje im koncerty i na nie przychodzi. Oby tak pozostało! Poza tym trzeba być otwartym na młodych którzy przychodzą na koncerty. To oni są najważniejsi bo oczywiste jest to ze tych starszych jest coraz mniej. Zawsze mnie cieszy widok kogoś nowego na gigach, chętnie z nimi rozmawiam i zachęcam do przyjścia na następny. Trzeba podkręcać ten ich zapał bo dzięki niemu będzie im się chciało jeździć na gigi, pisać ziny, organizować zespoły czy inne akcje społeczne.

Co planuje thug x life w 2011?
My nie działamy wg konkretnego planu i słabo u nas z organizacją kalendarza ale na pewno chcemy robić nowe kawałki i grać dużo koncertów. W najbliższych miesiącach na pewno skupimy się na tym. Reszta potoczy się sama.
Dzięki za wywiad.
Wilk