Monotheist nie jest nastepnym Morbid Tales ale to wcale nie jest zla plyta. Duzo lepsza o Cold Lake. Tak czy inaczej jutro graja w Londynie w ramach ich trasy promujacej nowa plyte. O ile wiem, ich koncerty sa przynajmniej dobre...
edit: The FROST nie zawiedli. Dosklonala forma. Zagrali tez wszystko co chcialem na tym koncercie uslyszec. Wszystko, ze co ten zespol przez lata utrzymywal swoj kultowy status. Tom Warrior moze sie postarzal ale jego kawalki ani troche.
No comments:
Post a Comment