State Of Mind gra juz ladne pare lat ale z jakiegos powodu jest aktywne jakby troche z boku. Mam i na to swoja teorie ale bede sie trzymac faktow. Nagrali kilka rzeczy i generalnie wszystko co do tej pory robili bylo na wysokim poziomie. Przyznaje, ze przez dluzszy czas mialem troche wrazenie jakby sie troche sie miotali szukajac wlasnej drogi. Nowojorskie inspiracje byly zawsze ewidentne ale stylo byl to troche misz-masz. Zmieniam zdanie od ich ostatniej produkcji - czuje, ze wchodza w bardziej okreslone rejony a ich wlasny groove jest duzo bardziej czytelny.
Emile, ktory tam spiewa to jeden z sympatyczniejszych gosci, ktorych wyplula europejska scena. Core go kreci nie od zeszlego sezonu na truskawki i nasze gusta zbiegaja sie bardzo czesto. Gosc owy przyslal mi wlasnie sample z ich ostatnich nagran i slucha sie tego bardzo dobrze. Odwazna kontynuacja poprzedniej plyty. Nowy York i fajne zagrywki, ktore bujaja a caly czas pozostaja twarde. Czekam na ta plyte i namawiam do sprawdzenia tego co State Of Mind robi.
Emile, ktory tam spiewa to jeden z sympatyczniejszych gosci, ktorych wyplula europejska scena. Core go kreci nie od zeszlego sezonu na truskawki i nasze gusta zbiegaja sie bardzo czesto. Gosc owy przyslal mi wlasnie sample z ich ostatnich nagran i slucha sie tego bardzo dobrze. Odwazna kontynuacja poprzedniej plyty. Nowy York i fajne zagrywki, ktore bujaja a caly czas pozostaja twarde. Czekam na ta plyte i namawiam do sprawdzenia tego co State Of Mind robi.
No comments:
Post a Comment