Saturday, December 30, 2006
Wednesday, December 27, 2006
Najgorszy swiateczny prezent
Oczywiscie pewnie nie najgorszy ale w tym roku nie dostalem nic paskudniejszego. W pracy dostaje czasem alko, czasem czekolady, ktore zwykle Sviti przechwyca jako wieczorny deserek, czasem tez dostaje cos totalnie bezuzytecznego ale pierwszy raz w zyciu w pracy dostalem koszule. Nie wiem, czy to sygnal, ze mam sie inaczej do niej ubierac czy po prostu ktos uwaza, ze brak mi powagi. Nie byle jaka to koszula bo po pierwsze jej kolor jest mi tak trudno okreslic jak trudno mi bylo okreslic styl gry na perce Dariusza Ciepielewicza aka ALARM/STEP TO LIFE/cos tam jeszcze a po drugie, jej fason byl tak nijaki, ze az nie potrafie wydedukowac, do czego moglbym ja zalozyc. A, i jest jeszcze trzy: typ powyzej, Damo, dostal identyczna koszulencje tyle, ze o ROZMIAR wieksza. Jak widac na focie, gosc jako rodowity australijski alkoholik, jest ode mnie wiekszy nie tylko o jeden rozmiar. Zbebialem. Nie wiem co mam myslec. Poki co, eleganckie podarki zostaly u mnie w officie. Nie wiem co zrobie z moja ale jestem pewny, ze Damo nawet nie spojrzy drugi raz na swoja.
Unwelcome Consequence
Te zdjecie pochodzi z prawdopodobnie najlepszego koncertu jaki udalo na sie nam zagrac z HEALING. Ponad 10 lat temu. Mega Club, Katowice: HARD RESPONSE, NEXT STEP UP, 25 TA LIFE i my na otwarcie. Kilka tygodni po tym gigu widzialem jakims cudem fragment naszego setu w tv... ponoc grany byl i w lokalnej i ogolnopolskiej tv kilka razy choc nigdy nie widzialem calosci. Enylej, tuz po tym jak skonczylismy podeszlo do mnie 2 pewnie dwa razy starszych ode mnie typiorow... "Kurwa, ale koncert!" mowi jeden podajac mi kartke papieru i dlugopis. "Podpisz sie." dodaje ten drugi poklepujac moje spocone chude plecy. Dalej stoi przystojniak Rick. Mowi, ze wlasnie zrobil pare zdjec i bardzo mu sie podobalo. "Chce wydac wam 7" w Back To Basic"... Jasne....
Saturday, December 23, 2006
Wednesday, December 20, 2006
REFUSED
To byla chyba ich pierwsza pelna trasa po Europie. REFUSED i 108, ktorzy to tez po raz pierwszy zawitali na stary kontynent. Dennis i co byli bardziej zainteresowani swiadomoscia Kryszny niz komunizmem i jak zreszta widac mocno siedzieli w rozmiarze XL. Takie czasy. I mnie to nie ominelo. A, dosc specyficzna fryzurka jesli ktos mnie zapyta. Foto trzasniete we Walbrzychu. Zapostuje jeszcze pare z tej trasy w najblizszej przyszlosci...
AFRAID OF THAT DAY
Ewenement. Moj prywatny ewenement. Absolutnie nie dlatego, ze przez jakis czas bylem jego czescia ale glownie z powodu totalnego rozjazdu osobowosci. Nigdy wczesniej nie dane mi bylo wspoltworzyc cos z takimi personami, jak tych 4 gosci. Totalne czuby. Kazdy jeden. Lacznie ze mna. I koniec koncow udalo sie nagrac plyte, ktora naprawde lubie.
Wednesday, December 13, 2006
new york hardcore 1986
jeden sala a w skladzie czlonkowie The Crumbsuckers, YOT, AF, MAGS, Ernie z Token Entry, Jimmi Gestapo, Unlce Al i cala masa innych postaci z tamtego okresu. Troche trudno uwierzyc, ze hardcore wygladal jak wygladal.
Subscribe to:
Posts (Atom)